Czekam na sensei ...

*Pojawiam się*

-Witaj Patrzę się w stronę Kazekage.
-To jak zaczynamy?

-OK zaczynajmy masz wejsc na drzewo bez użycia rąk

-Yhym Wykonuje pieczęć i przesyłam część chakry do stóp.
Wbiegam na drzewo, równomiernie uwalniając chakre.

*Upadasz*

-ej no uwazaj na głowe

*Śmieje się*

-Dobra dajesz dalej

Przed upadkiem odbijam się od drzewa i ląduje trochę dalej na nogach.
Staram się wyluzować i skupić na drzewie. Wykonuje pieczęć i przesyłam chakre do stóp.
"Idealnie! Do dzieła!" Myślę sobie i zaczynam wbiegać na drzewo.

*Odepchnelo cię i wryles się w ziemie*

-Ej no za dużo tej chakry

-Rozpraszasz mnie Spojrzałem na Kazekage.
-Więc się łaskawie zamknij Uśmiech. Robię to co poprzednio i biegnę na drzewo .

*Drzewo cię nie kocha uciekło*

-Oj ty rozpraszasz moje drzewa akysz :D

-Miałeś się zamknąć -.- Wbiegam na drzewo xd

-Grzeczniej bo oberwiesz chłopcze :D

-Siedź cicho stary capie !!
Kumuluje chakre i robie to co poprzednio ...

*Jestel zlapany w metalowe lancuchy*

-Akysz kaszmaro

*Wyrzucam cię jak najdalej

Trzymam się łańcuchów więc mnie wyrzucasz.
-I co ty odwalasz kretynie?
Patrzę się na niego. -Teraz miał być trening wchodzenia na drzewo bez używania rąk, a nie latanie?!

-I o to mi chodzilo test zaliczony malolacie

-Phi
-Zaczynajmy następną lekcje ...